Powiało grozą - "Opowieści tajemnicze i szalone" Edgar Allan Poe
Lubicie się bać, a właściwie bać tego, co czytacie? Jeśli tak, to jak najszybciej sięgnijcie po "Opowieści tajemnicze i szalone", ale nie czytajcie przed snem, a już na pewno niech dzieciaki nie czytają przed snem, bo jeszcze przyśni im się czarny kot bez oka albo jakaś zjawa z zaświatów. W ogóle przygotujcie się na niesamowite historie, mrożące krew w żyłach opowieści, upiorne postaci i przerażające miejsca. "Czarny kot", "Maska Czerwonej Śmierci", "Żaboskoczek" i "Upadek domu Usherów" czekają na spragnionych dreszczyku emocji. Edgar Allan Poe zaprasza czytelnika do świata grozy, gdzie mroczna, ponura i gęstniejąca z każdą stroną atmosfera przyprawia o szybsze bicie serca.
Brutalne sceny, krew, śmierć, postaci z piekła rodem, czy to odpowiednia lektura dla dzieci? Z całą pewnością nie jest to książka dla maluchów, zresztą sugerowany przez wydawcę wiek to 14 lat i tej grupie czytelników można spokojnie książkę zaproponować. Nie lubię ingerencji w tekst autorski, nie znoszę przeróbek, skracania, zmieniania wersji pierwotnej, ale tym razem zupełnie mi to nie przeszkadza, ponieważ zbiór czterech opowiadań może stanowić łakomy kąsek dla młodego czytelnika i zachęcić do poznania twórczości amerykańskiego mistrza grozy. "Opowieści tajemnicze i szalone" nie są tylko i wyłącznie zdeformowaną, makabryczną wizją rzeczywistości, zwłaszcza że Edgar Allan Poe porusza w swojej prozie mnóstwo ważnych społecznie tematów, a poza tym serwuje czytelnikowi wnikliwe studium psychologiczne postaci. W utworach Poego jest również miejsce na czarny humor, czyli tę odmiany komizmu, która w historiach z dreszczykiem sprawdza się znakomicie i przede wszystkim rozładowuje napięcie.
Dodatkowym atutem są niesamowite ilustracje (niektóre strony przypominają komiks), które genialnie podkreślają charakter książki. Przyznaję, że Gris Grimly zachwycił mnie swoją kreską, wertowałam książkę w tę i z powrotem rozpływając się nad talentem ilustratora i jego kolorową interpretacją tekstu.
Komentarze (3)
Dodaj komentarzNo nie wiem... dość kontrowersyjna pozycja jeśli chodzi o treść... Ale te ilustracje! Może jednak podsunę córce tę książkę do przeczytania...
Moi synkowie jeszcze za mali na tą lekturę, ale ja chyba potrzebuję przypomnieć sobie twórczość Poe
Znakomita lektura, polecam :)